Duchowe pielgrzymowanie Duchowość PPAG 2022

DZIEŃ 2 / MEDYTACJA

Wstańcie, chodźmy do myślących inaczej Tajemnica dialogu

Mam nadzieję, że mimo wszystko wciąż jest nam wygodnie na naszych krzesełkach. Czekamy w końcu na naszą kolej u Lekarza… Choć wszyscy wokół kaszlą, każdy na swój sposób wykazuje się cierpliwością i wzajemną akceptacją. To przecież przychodnia, a więc są tu ludzie chorzy. Dlatego też nikogo nie dziwi tu kaszel, katar lub inne oznaki chorobowe. Nikt nikogo nie traktuje tu jak trędowatego… 

Gdy przebywał w jednym z miast, zjawił się człowiek cały pokryty trądem. Gdy ujrzał Jezusa, upadł na twarz i prosił Go: «Panie, jeśli chcesz, możesz mnie oczyścić». Jezus wyciągnął rękę i dotknął go, mówiąc: «Chcę, bądź oczyszczony». I natychmiast trąd z niego ustąpił. A On mu przykazał, żeby nikomu nie mówił: «Ale idź, pokaż się kapłanowi i złóż ofiarę za swe oczyszczenie, jak przepisał Mojżesz, na świadectwo dla nich». Lecz tym szerzej rozchodziła się Jego sława, a liczne tłumy zbierały się, aby Go słuchać i znaleźć uzdrowienie ze swych niedomagań. (Łk 5,12-16)

Ostatnie lata przeżyte przez nas w czasie trwającej pandemii pokazały nam, co może uczynić z człowiekiem strach o własne życie. Jak paraliżuje on relacje międzyludzkie. Ograniczony kontakt ze znajomymi i bliskimi. Święta bez tych, którzy byli z nami każdego roku. Ale dało się to także we znaki w miejscach, w których byłoby to niewyobrażalne. Chociażby gabinety lekarskie, które przestaliśmy odwiedzać. Lekarz, który nie widząc pacjenta, a tylko słysząc go przez telefon, podejmuje decyzje dotyczące leczenia. Mam nadzieję, że nie tylko mi wydaje się to dość niewystarczające… 

W czasach Chrystusa byli jednak tacy, którzy ze swoją chorobą zostawali sami, bez pomocy. To trędowaci. Musieli przebywać w odosobnieniu zdani na łaskę i niełaskę ludzi. Zdrowi mieli zasadniczo nakazane Prawem, by ich unikać. 

Jezus nie tylko spotyka się z trędowatym, ale nie boi się go dotknąć. Jezusowi bardziej niż na zwyczajach, przepisach czy opinii, zależy na człowieku i jego uleczeniu. ON CHCE ULECZYĆ każdego bez względu na rodzaj trądu, jaki w sobie nosi. 

Zastanawiałeś się kiedyś, jak dużo jest takich „trędowatych” we wspólnocie Kościoła? Ale nie takich, którzy chorują na grzech, bo to przecież my wszyscy. Czy zastanawiałeś się, jak wielu jest skazanych na trąd przez braci i siostry w wierze? Którzy zostali uczynieni trędowatymi…? 

Chociażby dlatego, że ten Kościół postrzegają inaczej. Mają inną wrażliwość, przeszli inną formację, zostali wychowani w innym środowisku. Albo, to chyba najbardziej czuły punkt, przynajmniej raz na 4 lata… Mają inną wizję państwa i popierają inne ugrupowania polityczne. 

Inne, inne, inne… Czy to słowo znaczy coś dla Jezusa? Czy ze względu na „inne” Jezus odwrócił się od kogoś, kto przychodzi i prosi o Jego łaskę? W takim razie z jakiego powodu ja, który sam jej potrzebuję, miałbym żałować jej człowiekowi siedzącemu obok mnie, czekającemu tak samo długo albo nawet dłużej na to, by usłyszeć: Chcę, bądź oczyszczony! 

Kościół to szpital, w którym jest miejsce dla każdego. Miłosierdzie Boga to źródło, przed którym nie trzeba okazywać partyjnej legitymacji ani opłaconego karnetu. Źródło, z którego skorzystać może i powinien każdy, a ja nie mam prawa nikogo od niego odcinać!