Duchowe pielgrzymowanie Grupy promieniste PPAG 2021

Okiem Pielgrzyma – Rowerowym szlakiem!

Dziś zapraszamy was na wywiad z Olgą, która swoim okiem pielgrzyma opowie o przebytych drogach na Jasną Górę!

Ile razy jechałaś na Jasną Górę rowerem?

Jechałam dwa razy – 3 i 2 lata temu

To była Twoja pierwsza forma pielgrzymowania na Jasną Górę? Czy wcześniej docierałaś na nią w inny sposób?

Wcześniej dwa razy pielgrzymowałam pieszo. Po pierwszej Komunii świętej więc już jakiś czas temu. Drugi raz chyba 6 lat temu. Szłam z grupą kolorową i promienistą

Czyli przetestowałaś wszystkie możliwe opcje pielgrzymowania! W której formie lepiej się czujesz?:) 

Dokładnie! Moje serce skradło pielgrzymowanie rowerowe. Te pielgrzymki wspominam zdecydowanie lepiej. Co ciekawe za pierwszym razem jechałam z grupą około 30 osób więc to całkiem sporo i zdziwiło mnie, że bardzo mało osób pielgrzymowało wcześniej pieszo tak jak ja. Wydawało się, że osoby które pielgrzymowały pieszo i teraz na przykład nie mają tyle dni urlopu by poświęcić je na pielgrzymkę decydują się na to by pojechać rowerem. To częsty argument przy wyborze formy pielgrzymowania. Rowerowa trwa zdecydowanie krócej. Byłam więc przekonana, że nie tylko ja będę miała porównanie tych dwóch form a rzeczywistość okazała się inna. Ja bardzo cieszę się, że mogę patrzeć z dwóch perspektyw. 

Które argumenty po tym porównaniu przeważyły szalę na korzyść rowerowej?

Między innymi to, że jest krótsza i choć wysiłek wydaje  mi się bardziej morderczy ale jest krótszy.
Pielgrzymkę pieszą przeżyłam z zapaleniem płuc więc to na pewno nie działało na korzyść. Może to sprawiło, że szukałam innego sposobu. Ale po tym wysiłku który włożyłam w pielgrzymkę pieszą stwierdziłam, że po prostu nie jest dla mnie. Oczywiście pielgrzymka piesza ma wiele elementów których brakuje mi podczas jazdy rowerem. Ale działa to w dwie strony. Dla mnie uda piekące po trasie rowerem są bardziej satysfakcjonujące 😊 Ponad to naprawdę niesamowite jest to, jak podczas drogi pokonując kolejne regiony polski przenosimy się z nizin na wyżyny! Idąc pieszo trudniej to zauważyć. Dla mnie bardzo ważne są intencje w których pielgrzymuję. To one pchają do przodu i pomagają a na końcu sprawiają, że jestem niesamowicie wdzięczna.

Jak podczas pielgrzymki rowerowej wygląda dzień ? Podczas pieszej łatwo wyobrazić sobie wspólną koronkę różaniec czy śpiew. Czy na rowerowej też modlicie się jadąc? Jak to wygląda?

Jadąc rowerem raczej jedziemy w ciszy. Wiadomo, że rano jest Msza święta, jutrznia, modlitwy i cały wysiłek który wkładamy jest ofiarowany Panu Bogu w konkretnej intencji. Ale czasem brakuje mi śpiewu. Myślę, że pielgrzymka rowerowa jest dla osób które chcą się skupić, pomyśleć w ciszy. I uwierzcie mi! Jak jedzie się rowerem nogi bolą, jest pod górę to tylko modlitwa pomaga jechać do przoduOfiarowujesz wszystko Panu Bogu i jedziesz. Jednak na pielgrzymce rowerowej wspólnota też pomaga sobie nawzajem. Pamiętam moment kiedy naprawdę brakowało sił,puściłam pedały i myślałam, że się poddam. Nagle poczułam na plecach że ktoś pcha mnie do przodu. Okazało się, że ksiądz widząc że opadam z sił pomógł mi podjechać pod górkę. Pomyślałam wtedy Panie Boże! Jak dobrze, że są ludzie obok. Niesamowite jest to, że możemy Pana Boga poznawać właśnie w drugiej osobie. Motywując się nawzajem i pomagając sobie w drodze. Tak samo się poświęcamy i możemy być w tym razem.



Czyli tak naprawdę nie zależnie od formy wspólnota jest bardzo ważna. W pojedynkę byłoby zdecydowanie trudniej. 

Myślę, że tak. Pewnie, że można pojechać samemu. Ale razem jest zdecydowanie lepiej! Na rowerowej mimo, że tych wspólnych momentów jest mniej tworzymy super wspólnotę.Dodatkowo dochodzi aspekt którego nie ma na pielgrzymce pieszej czyli sprzęt. W rowerze może pójść dętka, cos może się zepsuć. Gdyby nie ludzie którzy pomagają i często dzielą się swoim doświadczeniem byłoby zdecydowanie trudniej.

Zastanawiam się, czy na pielgrzymce rowerowej ma się pęcherze? 😊

No nie. Przynajmniej mi się nie zdarzyły. Na pewno z mojego doświadczenia na pielgrzymce pieszej bolą głównie stopy. Kiedy zsiadamy z roweru nagle odkrywamy ból takich części ciała i takich mięśni których wcześniej nie czuliśmy. Jadąc jesteśmy spięci, często wieje wiatr. Ciało zupełnie inaczej się męczy.


Czyli każdy może wybrać taką formę która mu bardziej odpowiada?

Myślę, że to jest piękne, że naprawdę każdy może znaleźć coś dla siebie. Dla ludzi starszych, może forma krótsza w której mają więcej czasu na przemyślenia jest lepszym wyborem. Kiedy ja pielgrzymowałam rowerowo to trochę zaniżałam średnią wieku. Ludzie młodzi lubią być razem, pośmiać się, pośpiewać i dla nich ten aspekt pielgrzymowania jest istotny. To jest niesamowite. Kościół  jest tak bogaty że możemy sprawdzić co jest dla nas lepsze. Są różne możliwości i wystarczy chcieć znaleźć taką formę, która jest dla nasbardziej odpowiednia i daje głębsze przeżycie duchowe. Boprzecież pielgrzymujemy wszyscy do jednego celu! 

Dziękujemy za rozmowę 😊