Duchowe pielgrzymowanie Duchowość PPAG 2020

OKIEM PIELGRZYMA/PPAG2020/ ABY BYLI JEDNO

Ze szlaku…

Niby jak co roku ale jednak inaczej… Niby znów widzisz, że wchodzą wszystkie grupy, jednak w tym roku wchodziMY jedną wielką grupą stworzoną z reprezentacji kolorowych, promienistych i rowerowych pątników. Ręka w rękę , ramię w ramię wszyscy różni ale równie piękni.. Jesteśmy jednym ciałem PPAG. Niby jest niedosyt, że nie wchodzisz z swoją pielgrzymkowa małą rodziną – grupą, robiąc hałas, oczekując na kolejne grupy… A z drugiej strony… Ciarki i łzy. Stworzyliśmy jedność! Bez konkursu kto zrobi większe widowisko… Mamy jeden cel – Jasnogórską Mamę! Czy to nie jest piękne? Mimo wielkiego trudu zbudowaliśmy coś pięknego! Coś niezwykłego. Nie ma nas, was… Jesteśmy MY. I tłumy witających nas oraz łączących się z nami przez media. Wszyscy, cała Archidiecezja jest jedną wielką Jednością i woła radośnie “Zostań z nami Panie”. W tej sztafecie każdy był tak samo ważny i wyjątkowy.. każdy krok i modlitwa niezależnie czy na szlaku czy we własnym pokoju, była na wagę złota i srebra, była cegiełką budującą PPAG. Myślę że emocje, które doświadczyli pielgrzymi na szlaku i nie tylko były wyjątkowe, poczujmy się zaszczyceni że możemy być dziećmi wspaniałego Boga i najukochańszej Matuli i pielgrzymować sercem, duchem oraz krokiem. Chwała Panu za wszystkich pątników. Dzięki każdemu z osobą ta droga była drogą niezwykłej podróży do Maryi. Nie siadajmy, mówiąc że pielgrzymka się skończyła. Teraz pielęgnujmy jej ziarna by wydała ona obfite owoce byśmy mogli je skosztować i zobaczyć… By PPAG2021 było jeszcze piękniej.

Poza szlakiem…

Czy pielgrzymowanie Duchowe jest dużym wyzwaniem? Tak. Czy może przynosić piękne owoce? Zdecydowanie tak. Czy zamieniłabym tradycyjne pielgrzymowanie na to duchowe? Nie.
Ale myślę sobie, że ta tegoroczna tęsknota za szlakiem pozwoli odświeżyć nasze podejście do pielgrzymki i na nowo ją docenić. Kiedy wczoraj grupa wchodziła na wały Jasnej Góry zobaczyłam jeden z najpiękniejszych obrazów który automatycznie włączył  w mojej głowie hymn pielgrzymkowy sprzed kilku lat. Aby byli jedno. Niezależnie od tego skąd wyruszamy, z jakiej grupy jesteśmy.
Może ten rok był właśnie po to, żebyśmy stanęli ramię w ramię i doświadczyli tej jedności.
Ja za tegoroczną pielgrzymkę bardzo dziękuję. Była trudna. Nie raz łzy cisnęły się do oczu. Ale tak jak z każdej pielgrzymi tak i tym razem wracam z kolejnymi doświadczeniami i przeżyciami. Ubogacona. I bardzo wdzięczna za każdą osobę, która pomagała nam to duchowe pielgrzymowanie dobrze przeżyć!
Czy za rok zobaczymy się na szlaku? Mam ogromną nadzieję, że tak, chociaż  po tegorocznych doświadczeniach aż strach planować 🙂 Obyśmy wszyscy mogli SKOSZTOWAĆ I ZOBACZYĆ. A na razie, zostań z nami Panie!