Duchowe pielgrzymowanie Duchowość PPAG 2020

DZIEŃ VII / POZNALI GO… / MEDYTACJA

WERSJA AUDIO:

https://youtu.be/2zmwymzA9yE

WERSJA DO CZYTANIA:

Coraz bliżej Matki, a więc i radość coraz większa. Pan Bóg niejednokrotnie w Piśmie Świętym wzywa do radości. „Pierwsze słowa” Nowego Testamentu, które Bóg przez anioła Gabriela przekazał Maryi, brzmiały właśnie tak: Raduj się! Zwiastowanie, od którego – cytując klasyka – wszystko się zaczęło. Bóg jest Bogiem radości i zapewnia nas o tym… posłuchajmy fragmentu Ewangelii według Świętego Jana:

Jam jest chleb życia. Ojcowie wasi jedli mannę na pustyni
i pomarli. To jest chleb, który z nieba zstępuje: kto go spożywa, nie umrze.
Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje ciało za życie świata.Sprzeczali się więc między sobą Żydzi mówiąc: „Jak On może nam dać [swoje] ciało do spożycia?” Rzekł do nich Jezus: „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli nie będziecie spożywali Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie. Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem. Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim”
(J 6,48-56).

Piękny obraz jawi się nam przed oczami. Jezus, zapewniający zgromadzonych, że Jego ciało obecne w chlebie jest pokarmem nieśmiertelności, musiał z jednej strony szokować, ale i dawać nadzieję – radość. Oto otwiera się przed nami przestrzeń wieczności. Do czasu przyjścia Jezusa śmierć traktowana była jako definitywny koniec. Dusze po opuszczeniu ciała błąkały się
w Szeolu, wiecznej krainie cienia, gdzie żadna radość nie mogła być ich udziałem. Jezus odwołuje się do żydowskiej Paschy. Każdego roku na pamiątkę wyjścia z Egiptu członkowie Narodu Wybranego zbierali się na ucztach, podczas których zjadali baranka
i łamali chleb. Niekwaszone pieczywo – maca – symbolizowało niewolę egipską. Żydzi, przełamując ją, niejako symbolicznie pokazywali, że niewola faraona jest złamana, że kajdany uciemiężenia zostały zerwane. Jezus jest niezwykle pokorny; On przemawia do nas w znakach, które są łatwe do rozpoznania przez nasze zmysły. Podczas ostatniej wieczerzy bierze chleb, mówi, że to jest Jego Ciało, łamie je i rozdaje Apostołom. Niewola egipska została złamana, ale pozostała jeszcze jedna, która ciążyła nad każdym
z nas… niewola śmierci. Ciało Jezusa, złamane na krzyżu, ma symbolizować, że w tajemnicy krzyża – Golgoty i pustego grobu – zostaje złamana ostatnia niewola grzechu i śmierci. Jezus nas wyzwala. W czasie każdej Eucharystii ponawia się ten gest. Symbolicznie łamie się Hostię, Ciało Pana, by pokazać zebranym, że nasze niewole grzechu mogą być w Chrystusie złamane! Ten drobny kawałek chleba niesie w sobie moc nieśmiertelności. Jezus pragnie nas napełnić swoim życiem – przekonaniem, że On naprawdę jest w nas w stanie złamać różne nasze niewole i wyprowadzić na wolność. 

Mieć w sobie życie; doświadczać radości – któż z nas tego nie pragnie? Wiedzieć, że wszystko, co się nam przydarza, dzieje się w obecności naszego Boga. Chociaż niejednokrotnie wydaje się, że coś nas przerasta, zabiera nam radość życia, wprowadza smutek i chaos, ON JEST. ON ŁAMIE NASZE PRZEKONANIE O NIEPRZEMIJALNOŚCI SMUTKU I CIERPIENIA. Kiedy dzisiaj podejdziesz do komunii świętej i spojrzysz na Ciało Pana, na ten fragment, który został połamany dla Ciebie, pomyśl o tym,
z czego pragniesz wyjść, gdzie Pan Bóg ma wejść i złamać Twoją niewolę, Twoje przekonanie o konieczności i nieodwracalności smutku… Kiedy wypowiesz AMEN, pomyśl, że to się stało – Jezus wprowadził Cię na drogę wolności. Bo choć dla grzechu przyjdzie Ci się łamać i będziesz z nim walczyć do końca życia, to ostatecznie, choć połamany jak Jezus, zmartwychwstaniesz do pełni życia.