Bez kategorii

DZIEŃ 1 / MEDYTACJA

Wstańcie, chodźmy, jesteśmy posłani! Tajemnica bycia narzędziem

28.07 – Wstańcie, chodźmy, jesteśmy posłani

Wstańcie, chodźmy. Tymi słowami rozpoczynamy – zostaliśmy posłani. Ale dokąd? Czy tylko na Jasną Górę? Nie byłbym sobą, gdybym nie zrobił czegoś odwrotnie. Mimo, że dopiero wyruszyliśmy, poproszę byśmy usiedli… 

Ale nie, nie fizycznie. Chciałbym, żebyśmy usiedli oczyma wyobraźni… w przychodni. Wszyscy wiemy jakie to miejsce – siedzisz obok lub naprzeciw ludzi, których nie znasz. Jedyne co wiesz, to że im też coś dolega… No właśnie – też! Wszyscy na coś cierpimy – i to jest grzech. Grzech jest chorobą duszy. Ta choroba przejawia się na różne sposoby. A więc każdy z nas, grzeszników, potrzebuje Lekarza. Zajmij swoje miejsce i posłuchaj fragmentu Mateuszowej Ewangelii: 

Gdy Jezus siedział w domu za stołem, przyszło wielu celników i grzeszników i siedzieli wraz z Jezusem i Jego uczniami. Widząc to, faryzeusze mówili do Jego uczniów: «Dlaczego wasz Nauczyciel jada wspólnie z celnikami i grzesznikami?» On usłyszawszy to, rzekł: «Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają. Idźcie i starajcie się zrozumieć, co znaczy: Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary. Bo nie przyszedłem powołać sprawiedliwych, ale grzeszników». (Mt 9, 10-13)

Przychodnia, jak mówi sama nazwa, to miejsce, do którego człowiek przychodzi. Jednak, żeby to uczynić muszę najpierw być świadomy swojej dolegliwości, inaczej nigdy się na to nie zdecyduję. 

Jezus siedzi za stołem i przychodzi do Niego wielu celników i grzeszników. Zwróćmy uwagę na dwa elementy tej historii. Pierwszym z nich jest stół. Siadanie przy stole jest dla człowieka czymś naturalnym, codziennym. W ten sposób tworzymy wspólnotę z innymi, którzy także przy nim siedli. Wszyscy tak samo, każdy jest równy. Czy to w domu, w zakładowej stołówce, czy… w kościele. Przecież kościół, a szczególnie Eucharystia, to miejsce i czas zasiadania do stołu. Wspólnie z Jezusem, który jest na tej uczcie Gospodarzem. 

Myślisz w ten sposób o Eucharystii? Pewnie tak, bo to dość proste skojarzenie. Ale czy myślisz w ten sposób o ludziach, którzy razem z Tobą do tego stołu siadają? Celnicy i grzesznicy… ludzie cierpiący, potrzebujący uleczenia. To jest Eucharystia, to jest właśnie Kościół Jezusa Chrystusa. To jest miejsce dla nich. Z wszystkimi ich dolegliwościami, z wszystkimi grzechami… To jest miejsce dla Ciebie!

A drugi element? To właśnie Ci, którzy do tego stołu nie usiedli. Faryzeusze… Ci, którzy mają do Jezusa pretensje, że siada do stołu z grzesznikami. Mają pretensje do Lekarza, że jest blisko chorych. To często ci, którzy myślą, że w Kościele nie ma miejsca na inne choroby niż ich własne. Albo co gorsza, że przy tym stole nie ma miejsca na innego człowieka – tylko dlatego, że grzeszy inaczej!

Niestety działa to tak, że dopóki nie zrozumiesz, że sam chorujesz i potrzebujesz pomocy uleczenia, będziesz zgorszony innymi, którzy – przecież słusznie – siedzą przy tym stole ze swoim Lekarzem. Usiądziesz?