Duchowe pielgrzymowanie Duchowość Grupy kolorowe Grupy promieniste Grupy rowerowe PPAG 2020

DZIEŃ I / BYLI W DRODZE… / MEDYTACJA

Posłuchaj medytacji przygotowanych w tym roku przez Pielgrzymów Grupy Promienistej Zwiastowanie Inowrocław:

WERSJA AUDIO:
https://youtu.be/wv18KIz98Y4


Możesz również sięgnąć do wersji pisanej:

WERSJA DO CZYTANIA:

Zaczęliśmy pielgrzymkę. Wyszliśmy. Nie, to nie jest błąd. Wszyscy jesteśmy w drodze – pielgrzymce wiary – bo Pan Bóg idzie z nami przez życie. Chociaż ta droga ma teraz inny charakter i dla większości z nas jest drogą serca i ducha, nadal jest zbliżaniem się do Pana Boga i Maryi. Może miałeś wiele oczekiwań wobec tegorocznej PPAG. Być może czujesz się zawiedziony albo i zły na całą ogólnoświatową sytuację. Nie odbieraj sobie jednak prawa do posiadania pragnień – Bożych pragnień.  Pomyśl na początku bardzo szczerze: czego oczekujesz od tej duchowej drogi? Pragnienie i tęsknoty są bardzo Boże. To one, pragnienia, pokazują nam tęsknoty serca – sposób Bożego zakomunikowania nam
o swojej obecności. On potrafi je wypełnić… zatem, czego pragniesz? 

Z Księgi Wyjścia:

Jeszcze w nocy kazał faraon wezwać Mojżesza i Aarona, i powiedział: „Wstańcie, wyruszajcie z pośrodku mojego ludu, tak wy, jak Izraelici! Idźcie i oddajcie cześć Panu według waszego pragnienia. I oto tego samego dnia, po upływie czterystu trzydziestu lat, wyszły wszystkie zastępy Pana z ziemi egipskiej. Tej nocy czuwał Pan nad wyjściem synów Izraela z ziemi egipskiej. Dlatego noc ta winna być czuwaniem na cześć Pana dla wszystkich Izraelitów po wszystkie pokolenia” (Wj 12,31.41-42).

Mojżesz i Aaron usłyszeli wezwanie: Wstańcie, wyjdźcie! Razem z nimi stajemy dzisiaj także my. To my mamy wstać
i wyjść. Może się nam wydawać, że jest to obecnie niewykonalne. Przecież na plecach nie czujemy ciężaru plecaka. Nikt nie woła, że teraz czas wymarszu, a teraz postoju. Nie obijamy się o człowieka po prawej i lewej stronie. Nie stajemy zbyt blisko tuby i nie doświadczamy tego mrożącego krew w żyłach pomruku przewodnika. Smak i zapach drogi, która się przed nami otwiera nie dotyka naszych zmysłów… jednak to wezwanie jest skierowane właśnie do nas.

Zastanawiające jest to wezwanie Faraona, byśmy – tak, niech będzie, że my – wyszli właśnie „z pośrodku” jego ludu.

 Izrael znajduje się w niewoli. Można powiedzieć, że życie tego narodu przebiega pośród zniewolenia – nieprzyjaznych ludzi, trudnych warunków, braków, chorób, codziennych problemów. Izraelici ze wszystkich stron doświadczają ucisku. Jak w takich warunkach mogą doświadczyć wolności, skoro wszystkie ich myśli
i działania muszą dostać się pod wspólny mianownik ucisku cierpienia i niewoli? Wyjście, które dokonało się w życiu Izraelitów, to nie tylko czterdziestoletni spacer przez pustynię. Oczywiście, on także jest ważny – przecież my też co roku idziemy tych 9 czy 10 dni, w pewien sposób naśladując także ich wędrówkę… ale na niewiele by się to zdało, gdybyśmy nie wyruszyli w pielgrzymkę serca. Pomyśl, może także i Ty doświadczasz w swoim życiu jakiejś niewoli? Nie mam tu na myśli tylko ograniczeń spowodowanych koronawirusem. Nie chodzi tu także tylko o to, co zwykliśmy nazywać zniewoleniem – nałogi, grzechy, długi czy kredyty. Bardziej o to, wobec czego lub kogo czujesz się bezsilny? Czujesz przytłoczenie, a może ograniczenie? Jaką rzeczywistość w swoim życiu możesz nazwać tym „pośrodku” wszystkich innych spraw
i ludzi, której wszystko musisz podporządkować… Wyjście jest właśnie zrozumieniem, że to Pan Bóg staje pośrodku naszego życia, że wokół Niego wszystko inne się kręci. To On jest Panem naszego losu teraz i w wieczności. Nie determinuje Cię przeszłość, nie jesteś zniewolony swoimi błędami ani pomyłkami. Dzisiaj Bóg wzywa Cię, byś stanął pośrodku swojego życia, przebaczył samemu sobie i wyruszył w drogę poszukiwania siebie. Być może słuchasz tego lub czytasz, bo po prostu lubisz pielgrzymkę. Bez względu na to, co jest „pośrodku” Twojego życia, tutaj chce się nim stać Bóg. Wyrusz w drogę, w pielgrzymkę serca, na spotkanie z Bogiem, który pragnie być Twoim centrum. Wyrusz z tego, co jest przeszkodą, niewolą, by odkryć wolność w ramionach kochającego Ojca.