Witaj Boży wędrowcze! Kolejny dzień drogi, a jak z twoją kondycją? Niektórzy są już zmęczeni, inni czują się jak ryba w wodzie… Dziś Słowo Boże ma przeprowadzić nas drogą ku poznaniu kondycji człowieka i to nie tej fizycznej, ale raczej kondycji ducha. Stawiamy często diagnozę takiej kondycji u innych… ten jest do-bry, ten jest zły. Lepiej lub gorzej oceniamy ją też u siebie samych. Jednak z tej ostatniej wynika coś więcej, coś co budzi w nas lęk…. Jak widzą mnie inni. Co myślą o mnie… rodzice, rodzina, przyjaciele, koledzy, współpracownicy i ci, którzy mijają nas na drodze. A Jezus… co On o mnie myśli?
Posłuchaj, jak Ewangelia odpowiada na te pytania:

Kiedy cały lud przystępował do chrztu, Jezus także przyjął chrzest. A gdy się modlił, otworzyło się niebo i Duch Święty zstąpił na Niego, w postaci cielesnej niby gołębica, a z nieba odezwał się głos: „Tyś jest mój Syn umiłowany, w Tobie mam upodobanie” (Łk 3, 21-22).

Zobacz Jezusa i Jana Chrzciciela nad Jordanem. Gdyby zostali na brzegu, moglibyśmy pomyśleć, zwykli ludzie… zajęci swoimi sprawami, spotkaniami… jedni z wielu. Jednak oni schodzą do Jordanu. Rzeki brudnej i mulistej, ale w tamtym rejonie jedynej, a zatem niezastąpionej. Jordan dawał możliwość przeżycia tak wielu tamtejszym ludziom. Ty jesteś dziś Jordanem. Ze wszystkimi twoimi niedomaganiami, słabościami i życiowymi błędami, a mimo to jesteś niezastąpiony, w oczach Jezusa konieczny. Jezus pielgrzymuje do twojego życia, by się w nim zanurzyć. On chce ze środka twojej kondycji wołać do Ojca o dar Świętego Ducha. Pozwolisz się dziś tak ukochać…? Zapamiętaj, twoje pielgrzymowanie rodzi się z pielgrzymki Jezusa do twojego życia, nad twój Jordan.

---