Duchowe pielgrzymowanie Duchowość PPAG 2020

OKIEM PIELGRZYMA/PPAG2020/ WDZIĘCZNOŚĆ

Na szlaku…

Ciężar.. kiedy przychodzi kryzys na pielgrzymce 4 kilometry wydają się 40, wszystko cię boli i masz wrażenie że przy nogach masz ciężarki. I co wtedy? Myślisz że nie dasz rady… I przechodzi Ci przez głowę myśl, a może by tak pojechać kolejny etap samochodem… Pęcherz na stopie daje się we znaki jest ci gorąco, niby wiesz że jest teraz medytacja ale myślisz o tym ile jeszcze, po co tu jestem i jak bardzo jest źle. Jest czas dla bliźniego a Ty wleczesz się za grupą i chcesz cholernej samotności. Po piasku idzie się źle bo kurzy, asfaltem wychodzi asfaltówka… W lesie nierówna trasa, a tak to narzekasz na brak drzew i cienia. Jak bardzo jeden ciężar, tworzy kolejne. Tworzy kolejny problem. Z drugiej strony w głowie dzwoni mi, że już w niedzielę będziemy w Kaliszu czyli już na półmetku…. Będzie bliżej niż dalej. No właśnie ja często nasze myślenie bywa zgubne. Sami się nakręcamy… Szukamy punktów zaczepienia i dramatyzujemy. Jak często nie walczymy. Albo z drugiej strony jesteśmy tak mocni w gębie i uparci, że nie dajemy sobie odpocząć, nie słuchamy realnie naszego ciała, naszych odczuć… Udajemy super bohaterów.. nie pojadę etapu bo wtedy pielgrzymki nie zaliczę. Wgl co to za myślenie zaliczyć pielgrzymkę ? Dlaczego pragniemy udowadniać światu a tak na poważnie to sobie przez podziw świata, że jesteśmy coś warci. Każde podjęcie działania dobrze o nas świadczy. Nawet jeśli nie wyjdzie wszystko idealnie… A dlaczego? Bo nie ma ideałów. Jesteśmy stworzeni na obraz i podobieństwo Najwyższego. Dlaczego o tym zapominamy? Dlaczego pragniemy niczym punkty w grze odhaczać nasze rekordy, to co nam wyjdzie i itp? Czy to nam daje szczęście ? Może chwilowe. Działajmy tak by chwalić dzieła Pana… Pielgrzymka to nie kolejny punkt na naszym planie do odznaczenia. To kolejna droga, która podejmujemy w życiu, które jest jedną wielką drogą. Znajdź miejsce w tej drodze na Niego. I pamiętaj to Ty jesteś dowodem na Jego istnienie. Dbaj o siebie. On chce dla Ciebie jak najlepiej

Poza szlakiem…

Kiedy okazało się, że pielgrzymka w tym roku nie odbędzie się w tradycyjnej formie w mojej głowie pojawiło się naprawdę duże rozżalenie na całą sytuację. Nie do końca potrafiłam sobie wyobrazić rok bez pielgrzymki.

Przypomniała mi się rozmowa z siostrą dominikanką, która pracowała w Domu Pomocy w Mielżynie. Na pielgrzymce opowiadała o tym na czym polegała jej praca, co dał jej czas spędzony z osobami niepełnosprawnymi, jakie osoby miała pod swoją opieką i z jakimi problemami zmagają się każdego dnia.

I dotarło do mnie jak bardzo powinnam dziękować za te kilka lat gdy mogłam pielgrzymować. Za to, że mogłam w ogóle na szlak wyruszać. Przecież dookoła nas jest masa ludzi, którzy z różnych powodów na szlaku nie mogli i nie będą mogli się znaleźć. Bo nie pozwala im na to zdrowie, sytuacja życiowa albo inne sprawy. Czy ich duchowe pielgrzymowanie jest mniej wartościowe niż moje przebyte kilometry? Może czytają to osoby, dla których tegoroczna pielgrzymka jest taka sama jak zawsze. Jak co roku łączycie się z pielgrzymami duchowo, modlicie się za nich, korzystacie z materiałów duchowych i podglądacie co dzieje się na szlaku przeżywając swoją własną drogę.
Myślę, że Wasza modlitwa nie raz podnosiła pielgrzymów którzy na drodze nie mieli sił. I za to możemy być Wam wdzięczni i dziś uczyć się od Was jak stawiać kroki na duchowym szlaku.

Dziś bardzo mocno podziękujmy za wszystkie dotychczasowe pielgrzymki. Może warto sprawić by tegoroczna była pielgrzymką wdzięczności. Za to, że mogliśmy wyruszać na szlak i doświadczać trudu drogi i całego piękna jakie daje, że mogliśmy nieść intencję tych wszystkich którzy prosili nas o modlitwę.
A w tej wdzięczności, zostań z nami Panie!